Ceramika Nowa Gala zakłada poprawę marży
Ceramika Nowa Gala zakłada, że stopniowo będzie dochodziła do docelowego poziomu rentowności EBITDA wynikającego ze strategii. Nowa polityka dywidendowa będzie obowiązywała już od wypłaty z zysku za 2013 r. Spółka przewiduje kilkuprocentowy wzrost rynku płytek w 2014 r.
"Główny cel naszej strategii to wzrost rentowności EBITDA do 17 proc. Zakładamy, że będziemy stopniowo zwiększać rentowność, aż do docelowego poziomu na koniec 2016 r. Może wyglądać na to, że 17 proc. to ostrożne założenie, ale patrząc na historię i skalę wyników, która z tego wynika, to należy to traktować jako realistyczny cel" - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami Paweł Górnicki, wiceprezes spółki.
Wiceprezes wyjaśnił, że poprawa marży o około 4-5 p. p. ma wynikać ze zwiększenia wykorzystania mocy produkcyjnych z 80 proc. obecnie do 90 proc. Poprawę marży o kolejne 1-2 p.p. mają przynieść inwestycje w formowanie płytek nieszkliwionych oraz druk cyfrowy.
Działania optymalizacyjne takie jak uproszczenie oferty, konsolidacja zakupów, redukcja zatrudnienia, uproszczenie procesów powinno wygenerować poprawę marży o 3 p.p.
Na przełomie 2013 i 2014 r. spółka zmniejszyła zatrudnienie o około 80 osób. Górnicki poinformował, że obecnie w grupie jest blokada na zatrudnianie nowych osób i jest rozważana dalsza optymalizacja.
Nowa strategia grupy na lata 2014-2016 zakłada przeznaczanie na dywidendę min. 30 proc. skonsolidowanego zysku, ale nie więcej niż 0,1 zł na akcję.
"Wypłata dywidendy zgodnie ze strategią będzie obowiązywała już od wypłaty z zysku za 2013 r. Obecnie jeszcze jednak nie zastanawialiśmy się na jakim poziomie będzie rekomendacja" - powiedział wiceprezes.
Zgodnie ze strategią Ceramika Nowa Gala stawia sobie za cel rozwój sprzedaży w tempie 5 proc. rocznie w okresie obowiązywania strategii.
W ocenie Górnickiego wzrost rynku płytek w Polsce w 2014 r. może być zbliżony do poziomu zapisanego w strategii. "Szacujemy, że rynek w tym roku może wzrosnąć o kilka proc. Polskie PKB rośnie i jest obecnie wyraźnie odczuwalna poprawa" - powiedział. Blisko 20 proc. przychodów spółki stanowi eksport, w tym część sprzedaży trafia do Rosji i na Ukrainę.
"Nas eksport na Ukrainę to około 11 mln zł i podobny poziom do Rosji, więc wpływ na przychody nie jest istotny. Martwi nas jednak osłabienie walut tych krajów, które sprawia, że nasze produkty stają się drogie" - powiedział Górnicki.
