Kielecki kontra Minex

Ustanowienie pełnomocnika spółki do występowania we wszystkich postępowaniach sądowych wytoczonych przeciwko firmie przez akcjonariuszy, członków zarządu czy rady nadzorczej przewiduje jeden z punktów najbliższego NWZA Ireny, które odbędzie się 10 października.

Ustanowienie pełnomocnika spółki do występowania we wszystkich 
postępowaniach sądowych wytoczonych przeciwko firmie przez akcjonariuszy, członków zarządu czy rady nadzorczej przewiduje jeden z punktów 
najbliższego NWZA Ireny, które odbędzie się 10 października.

Wniosek o zwołanie NWZA złożył Mirosław Kielecki, który na ostatnim walnym pod koniec czerwca wraz z rodziną dysponował pakietem akcji spółki dającym ponad 50,1% głosów. - Spółka nie otrzymała od akcjonariusza, który złożył wniosek o zwołanie NWZA, żadnej deklaracji co do osoby, która miałaby zostać pełnomocnikiem spółki w postępowaniach sądowych - powiedział Parkietowi Artur Lewicki, radca prawny Ireny.

Akcjonariusze mają również podjąć uchwałę w sprawie odwołania lub zawieszenia członków zarządu, a także przegłosować możliwość sprzedaży nieruchomości. - Chodzi o ponad 30 mieszkań, które zamierzamy sprzedać pracownikom. Chcemy się skoncentrować na głównej działalności - stwierdził Artur Lewicki.

Reklama

Przypomnijmy, że w spółce w dalszym ciągu trwa konflikt. Zwaśnione strony - rodzina Kieleckich oraz Minex - nie mogą dojść do porozumienia w kwestii wyboru przewodniczącego rady nadzorczej, który ma decydujący głos w sprawach spornych.

Kieleccy domagają się zwołania walnego, na którym miałoby dojść do wyboru nowej rady w zwykłym trybie. Jednak zarząd Ireny nie może, zgodnie z decyzją sądu, zwoływać walnego, które miałoby dokonać wyboru rady nadzorczej w trybie innym niż głosowanie grupami. - Rada nadzorcza została wybrana w drodze głosowania grupami, więc tylko w ten sposób może zostać odwołana. W przeciwnym razie wybór członków RN w ten sposób straciłby sens - stwierdził Artur Lewicki, radca prawny Ireny.

Irena prawie cały zysk netto za 2000 r. w wysokości blisko 5,49 mln zł, zamierza przeznaczyć na dywidendę (0,88 zł na akcję). Uchwałę w tej sprawie na ostatnim walnym poparła rodzina Kieleckich. Z decyzji tej nie jest jednak zadowolony zarząd spółki, który chciałby zatrzymać w firmie wypracowane w ubiegłym roku środki.

Tymczasem spółka poinformowała, że jej prezes sprzedał 9,4 tys. akcji Ireny. Być może oznacza to, że nie widzi możliwości szybkiego zakończenia trwającego konfliktu. Uderza on bowiem bezpośrednio w spółkę, która nie może realizować przyjętych wcześniej planów rozwoju. - Firma musi się teraz skoncentrować na obniżaniu kosztów działalności. Przez cały czas wprowadzamy energooszczędne technologie. Jednak wskutek wciąż wysokich kosztów, jak również niekorzystnych dla spółki kursów walutowych, wyniki finansowe są gorsze niż zakładaliśmy - stwierdził Artur Lewicki.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: lewicki | kontra | kontr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »