MacroSoft był zbyt tani

Czwartkowa sesja była piątą z rzędu, w trakcie której akcje MacroSoftu dynamicznie zyskiwały na wartości. Tym razem zwyżka wyniosła 5,6% i na zamknięciu inwestorzy zapłacili 7,5 zł za papier - najwięcej od czerwca 2002 r.

Czwartkowa sesja była piątą z rzędu, w trakcie której akcje MacroSoftu dynamicznie zyskiwały na wartości. Tym razem zwyżka wyniosła 5,6% i na zamknięciu inwestorzy zapłacili 7,5 zł za papier - najwięcej od czerwca 2002 r.

Prawie 40% zyskały w trakcie ostatnich pięciu sesji akcje MacroSoftu. Spółka w tym czasie nie publikowała żadnego komunikatu, który uzasadniałby tak duży popyt na te walory. - Moim zdaniem, MacroSoft był po prostu zbyt tani w stosunku do tego, co prezentuje - powiedział PARKIETOWI Bogdan Michalak, przewodniczący rady nadzorczej spółki i zarazem jej główny akcjonariusz (kontroluje ponad 35% akcji). - Porównując wskaźniki finansowe naszej firmy z konkurencją widać, że papiery były mocno niedowartościowane - dodał. Podobne wytłumaczenie wzrostów MacroSoftu ma Katarzyna Perzak, analityk DM Millennium. - Od jakiegoś czasu widać, że inwestorzy giełdowi zaczynają skupować akcje małych i średnich firm informatycznych, które prezentują całkiem niezłe wyniki finansowe, a które zostały mocno przecenione w 2002 r. - powiedziała. Obok MacroSoftu, takimi spółkami mają być Emax, Ster-Projekt czy CSS. Dodatkowym czynnikiem, który pomaga w windowaniu kursów tych firm, jest niska płynność akcji. - Nawet niewielki popyt może dość łatwo spowodować znaczną zwyżkę kursu - zwróciła uwagę K. Perzak.

Reklama

Przedstawiciel MacroSoftu odrzuca scenariusz, że motorem wzrostów kursu mogą być spekulanci giełdowi, którzy postanowili "rozruszać" spółkę. - Uważam, że ostatnia aprecjacja ma fundamentalne podłoże - stwierdził B. Michalak. Potwierdzeniem tej tezy ma być fakt, że w ostatnim okresie na wartości zyskują jedynie spółki informatyczne, których kondycja nie budzi żadnych zastrzeżeń. Notowania firmy w gorszej kondycji, np. Simple, w najlepszym razie nie zmieniają się.

Wytłumaczeniem wzrostów nie może być również "granie" pod nowy kontrakt, o którym MacroSoft miał wkrótce poinformować. Jak zapewnia B. Michalak, w ciągu najbliższych sesji nie należy oczekiwać żadnego komunikatu, który zapowiadałby radykalną zmianę kondycji i perspektyw informatycznej spółki. B. Michalak nie chciał zdradzić żadnych szczegółów na temat tych wyników za I kw., stwierdził jedynie, że będą "bez rewelacji". - Wykluczam scenariusz, że ten okres spółka mogłaby zakończyć stratą - stwierdził.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: inwestorzy | tani
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »