Nieprawdziwe zarzuty
Zarząd VII NFI nie zgadza się z zarzutami Grzegorza Wieczerzaka o rzekomym wyprowadzeniu pieniędzy z funduszu.
"Zarząd VII NFI przekazał wczoraj do Prokuratury Apelacyjnej pełną dokumentację odnoszącą się do rzekomych nieprawidłowości w funkcjonowaniu funduszu. W ocenie zarządu, informacje i materiały jednoznacznie wskazują, że zarzuty podnoszone przez Grzegorza Wieczerzaka są gołosłowne i nie polegają na prawdzie" - napisał w oświadczeniu zarząd VII NFI.
W piątek G. Wieczerzak poinformował, że złożył do prokuratury zawiadomienie o działaniu przez kilka osób na szkodę VII NFI i wyprowadzeniu z niego pieniędzy. Wśród nich wymienił m.in. prezesa funduszu Piotra Adamczyka oraz Andrzeja Wyglądałę i Adama Michonia.
- Tą są pomówienia. Nie było żadnych transakcji polegających na wyprowadzeniu pieniędzy z funduszu. Firma Be-4 kupowała akcje VII NFI za zgodą KPWiG. Pieniądze miała od założycieli i z kredytu bankowego. Fundusz i jego spółki zależne nie finansowały Be-4 i nie poręczały za jej zobowiązania - zapewnia prezes P. Adamczyk. Zarząd "Siódemki" ujawnił też, że G. Wieczerzak kontaktował się z radcą prawnym funduszu. Informował, że jeżeli nie zostaną spełnione jego żądania, to zorganizuje konferencję i poinformuje o rzekomych działaniach na szkodę spółki.