Obligatariusze ZM Kania: Przez sąd po majątek Henryka Kani
- Niektórzy posiadacze obligacji ZM Kania znajdują się na etapie postępowania sądowego w celu uzyskania klauzuli wykonalności, co umożliwi im egzekucje z zabezpieczeń udzielonych przez pana Henryka Kanię - poinformował administrator zabezpieczeń, radca prawny Wojciech Pfadt.
- Obligatariusze, którzy zdecydowali się skorzystać z zabezpieczeń nie czekając na wynik postępowania restrukturyzacyjnego ZM Kania, zgłaszają się do mnie sukcesywnie. Ci, którzy zwrócili się do mnie najwcześniej, znajdują się już na etapie postępowania klauzulowego - powiedział administrator zabezpieczeń obligacji wyemitowanych przez ZM Kanię, radca prawny Wojciech Pfadt z kancelarii Wojciech Pfadt Radca Prawny.
Poręczycielem obligacji serii H i I o łącznej wartości nominalnej 102 mln zł, wyemitowanych przez znajdujące się w trakcie przyspieszonego postępowania układowego ZM Kania, jest główny akcjonariusz firmy Henryk Kania. W czerwcu ZM Kania podała w raporcie, że nie zapłaciła odsetek od obydwu serii obligacji.
- Fakt niezapłacenia odsetek umożliwia obligatariuszom wystąpienie o spłatę całości zobowiązań. Zgodnie z warunkami emisji, jestem zobowiązany w takim przypadku do przeprowadzenia kilku czynności, które ostatecznie mogą prowadzić do egzekucji z zabezpieczenia - dodał Wojciech Pfadt.
Jedną z nich jest przeprowadzenie przed sądem postępowania klauzulowanego, którego efektem powinno być uzyskanie klauzuli wykonalności, co otworzy drogę do komorniczej egzekucji z majątku Henryka Kani.
Do radcy prawnego zgłosiło się dotychczas ok. 10 inwestorów. Wojciech Pfadt nie zdradza wartości obligacji posiadanych przez inwestorów zaznaczając jedynie, że jest ona "pokaźna".
Zgodnie z decyzją sądu rejonowego Katowice-Wschód, od trzech miesięcy ZM Kania znajdują się w trakcie przyspieszonego podstępowania układowego. Na początku września władzę w spółce przejął, po tym jak rady wierzycieli przychyliła się do wniosku o odwołanie zarządu własnego, zarządca sądowy. Majątek ZM Kania zamierza na 12 miesięcy wydzierżawić Cedrob, który obecnie płaci Kani 4 mln zł miesięcznie na mocy umowy przerobowej.
- Prawdopodobne, że ostatecznie aktywa Kani zostaną sprzedane, a większość pieniędzy trafi do banków zabezpieczonych na majątku spółki. Posiadacze obligacji muszą liczyć się z tym, że odzyskają jedynie kilka procent zainwestowanych pieniędzy - mówi jeden z obligatariuszy, pragnący zachować anonimowość.
Skorzystanie z poręczeń, których udzielił Henryk Kania, wydaje się jedyną szansą na odzyskanie przez posiadaczy obligacji większych kwot.
- Zdajemy sobie sprawę, że to może nie być łatwe. Zastanawialiśmy się nad wynajęciem biura detektywistycznego, które pomogłoby w zidentyfikowaniu majątku pana Henryka Kani - dodaje obligatariusz.
To, że skorzystanie z poręczeń udzielonych przez głównego akcjonariusza Kani może nie być proste, sugeruje analiza zapisów w księgach wieczystych nieruchomości, których właścicielem, także wspólnie z żoną lub poprzez kontrolowane firmy, był Henryk Kania. Wynika z nich, że obecnie ich właścicielami są fundacje i firmy zarejestrowane na Malcie.
I tak na przykład do firmy Bahrija Limited w 2014 roku trafiło kilka nieruchomości w Bielsku-Białej. Nieruchomość przy ul. Jeżynowej, także w Bielsku-Białej, do której użytkowania dożywotnie prawo ma Henryk Kania, znalazła się pod koniec 2018 roku w posiadaniu Bahri Foundation. W tym samym roku fundacja stała się także właścicielem innej działki, położonej przy ul Skalnej w Bielsku-Białej, na której znajduje się 3-kondygnacyjny budynek. Natomiast firma Bogden Limited, za pośrednictwem której Henryka Kania kontroluje ZM Kania, od 2016 roku jest właścicielem mieszkania przy ul Grzybowskiej o powierzchni 138 m kw.
- Wydaje się, że część aktywów może podlegać skardze pauliańskiej - ocenia obligatariusz.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze