Prochemowi pomogła umowa z Kelloggiem

Po wzroście o 17,8% cena akcji Prochemu wynosi już 7,6 zł. Jest najwyższa od czerwca 1999 r. Piątkowemu skokowi kursu pomogła z pewnością informacja, że warszawska spółka znajduje się w konsorcjum, które podpisało umowę z Kelloggiem. Reguluje ona zasady współpracy przy odbudowie Iraku.

Po wzroście o 17,8% cena akcji Prochemu wynosi już 7,6 zł. Jest najwyższa od czerwca 1999 r. Piątkowemu skokowi kursu pomogła z pewnością informacja, że warszawska spółka znajduje się w konsorcjum, które podpisało umowę z Kelloggiem. Reguluje ona zasady współpracy przy odbudowie Iraku.

W piątek właściciela zmieniło prawie 30 tys. akcji Prochemu. Średni wolumen na sesji w ostatnim miesiącu wynosił niecałe 1,3 tys. walorów.

Na wzrost zainteresowania warszawską spółką inżynierską wpływ mają oczekiwania, że zdobędzie kontrakty na odbudowę Iraku. Prochem wchodzi w skład Polskiego Konsorcjum Petrochemicznego (jego liderami są m.in. Grupa Lotos, Ciech, Zakłady Chemiczne Police), które w czwartek podpisało umowę z amerykańskim Kellogg Brown Root. Koncern jest odpowiedzialny za odbudowę infrastruktury Iraku.

Lider grupy

Reklama

- W Polskim Konsorcjum Petrochemicznym jesteśmy liderem grupy projektowo-montażowej. Będziemy koordynować prace i występować jako strona umowy z Kelloggiem. W ciągu najbliższych dwóch tygodni wybierzmy grupę firm, które będą podwykonawcami kontraktów, jakie ewentualnie podpiszemy z Amerykanami - powiedział Jarosław Stępniewski, wiceprezes Prochemu. Nie chciał wymienić wartości umów, które spółka może podpisać. - Na razie jest na to za wcześnie. To byłyby tylko spekulacje. Wiadomo, że Kellogg otrzyma istotną część kontraktów na odbudowę Iraku. Z tego pewna partia przypadnie Polskiemu Konsorcjum Petrochemicznemu - powiedział. Niektórzy specjaliści szacują, że na odbudowę Iraku w ciągu najbliższych 10 lat może zostać przeznaczona kwota do 400 mld dolarów.

Znany na rynku

Prochem ma wieloletnie doświadczenie w pracy dla przemysłu petrochemicznego. - Robiliśmy projekty zarówno dla Grupy Lotos, jak i Orlenu. Do tej pory nie współpracowaliśmy z Kelloggiem, ale dobrze znamy amerykańskie spółki - stwierdził wiceprezes J. Stępniewski.

Przypomnijmy, że przez długi czas inwestorem strategicznym Prochemu była firma inżynierska Fluor Daniel. To bezpośredni konkurent Kellogga na amerykańskim rynku. Fluor Daniel sprzedał ostatnie akcje giełdowej spółki na początku maja tego roku (kupił je Prochem w celu umorzenia).

Inwestorzy mogą więc spekulować, że efektem współpracy polskiej firmy z Kelloggiem mogą być w przyszłości powiązania kapitałowe. Obecnie największym akcjonariuszem Prochemu jest Prochem Holding założony przez menedżerów giełdowej spółki.

Prochem w I kwartale miał dobre wyniki. Jego przychody przekroczyły 21 mln zł. Były o 87% większe niż w tym samym okresie 2002 r. Zysk netto wyniósł 0,18 mln zł (przed rokiem 0,16 mln zł). Z zysku za 2002 r. spółka wypłaci dywidendę w wysokości 15 gr na akcję. Firma kontynuuje buy back. Na ten cel może jeszcze przeznaczyć ponad 1,2 mln zł. Na czerwcowym walnym akcjonariusze Prochemu podjęli uchwałę o umorzeniu 511 tys. akcji z około 870 tys. (ponad 18% kapitału), które spółka kupiła do tej pory. Pozostałe zostaną umorzone w przyszłym roku.

Korzystny zakup akcji

W połowie maja trzej członkowie zarządu Prochemu kupili łącznie pakiet akcji spółki stanowiący niecały 1% kapitału. Prezes Marek Garliński nabył 16 tys. walorów, wiceprezes Jarosław Stępniewski - 15,1 tys., a Marek Kiersznicki, członek zarządu - 15 tys. Za walory, które najprawdopodobniej odsprzedał im Fluor Daniel, płacili po 6 zł. Od tamtego czasu kurs Prochemu wzrósł o około 25%. Czy to zachęci menedżerów do odsprzedaży akcji? Przypomnijmy, że niektórzy inwestorzy w maju postanowili pójść w ich ślady. Po komunikacie o zakupach walorów przez menedżerów na następnej sesji popyt na papiery Prochemu był tak duży, że doprowadził do wzrostu kursu prawie o 15%.

Dariusz Wieczorek

Brakuje płynności

Ze względu na niską płynność akcje Prochemu nie są wdzięczną materią dla analityka technicznego. Średnie obroty na sesję (liczone pojedynczo) wynoszą w tym roku 35 tys. zł.

Wnioski można próbować formułować tylko w oparciu o wykresy sporządzane w układzie tygodniowym lub miesięcznym.

Właśnie wykres tygodniowy Prochemu rzuca nieco światła na podstawę obecnych wzrostów. Jest nią konsolidacja (formacja podwójnego dna), która kształtowała się przez cały 2001 i większą część 2002 roku. Wysokość konsolidacji, która ma decydujący wpływ na oczekiwany zasięg wzrostu, wynosi 50%. Odmierzając owe 50% w górę od punktu wybicia (5,5 zł), otrzymujemy 8,25 zł, jako zasięg wzrostu wynikający z formacji. Od piątkowego zamknięcia do tej wartości brakuje niecałe 10%.

Dla mało płynnych akcji sygnałem ostrzegającym przed zmianą trendu często jest gwałtowny wzrost obrotów. W przypadku Prochemu zasada ta działała już w przeszłości - sesja w połowie grudnia zeszłego roku, na której właściciela zmieniło 300 tys. akcji, kończyła 8-miesięczny trend wzrostowy.

Tomasz Jóźwik

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: konsorcjum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »