Prosper w odwrocie
Kurs Prospera spadł we wtorek o 11,6%, do 11 zł. W trakcie sesji przejściowo przecena sięgała nawet 15%. Spółka jest najtańsza od lipca 2003 r. Prezes Tadeusz Wesołowski uspokaja, że w firmie nie dzieje się nic, co uzasadniałoby tak znaczną zniżkę notowań.
W kiepskich nastrojach zaczęli IV kwartał właściciele spółek handlujących lekami. Kursy pięciu dystrybutorów notowanych na GPW spadają od początku października. Przecena najbardziej dotknęła Prosper, który w tym okresie stracił 25%. Papiery Farmacolu są tańsze o 10%, Polskiej Grupy Farmaceutycznej o 8,7%, Orfe zniżkowało o 5%, a prawa do akcji niedawnego debiutanta - Torfarmu - o 1%.
Zdyskontowane informacje
Papiery Prospera tracą na wartości już od kilku miesięcy. W tym okresie spółka nie publikowała żadnych negatywnych informacji, które mogłyby być bezpośrednią przyczyną spadku. Już dawno "skonsumowane" zostały zarówno uwagi audytora na temat konieczności zawiązania dodatkowych rezerw na wątpliwe należności (na 5,2 mln zł), jak i wyjątkowo pozytywny raport analityków Deutsche Bank Securities, którzy wycenili akcję Prospera na 22 zł i zalecili kupowanie walorów.
Sprzedaje drobnica
Przedstawiciele spółki pytani o zniżkę kursu konsekwentnie od kilku już tygodni odpowiadają, że przyczyna nie leży po stronie spółki. - Trwająca oferta PKO BP spowodowała, że drobni inwestorzy wycofują kapitały z giełdy. Nie mamy żadnego wpływu na ich decyzje - skomentował Tadeusz Wesołowski, prezes Prospera. Poparciem tej tezy mogą być wczorajsze notowania. W ich trakcie zawarto ponad 170 transakcji, każda o wolumenie nie przekraczającym kilkuset sztuk. Łącznie obrót na papierach dystrybutora wyniósł we wtorek 882 tys. zł.
Wciąż nie wiadomo, jakimi wynikami pochwali się Prosper po trzecim kwartale. Będą one znane w połowie listopada. Kilkanaście dni temu Piotr Jędrzejak, dyrektor finansowy przedsiębiorstwa, mówił, że spółka jest zadowolona ze wstępnych informacji finansowych.