Remak "przereklamowany"?

Opolska prokuratora zarzuca szefom Remaku wyprowadzenie ze spółki do 200 tys. zł. Uważa, że 17-krotnie przewartościowali usługi reklamowe świadczone dla spółki.

Opolska prokuratora zarzuca szefom Remaku wyprowadzenie ze spółki do 200 tys. zł. Uważa, że 17-krotnie przewartościowali usługi reklamowe świadczone dla spółki.

W związku z opublikowanym artykułem w regionalnym dzienniku Nowa Trybuna Opolska" (...) zarząd oświadcza, że publikacja o zatrzymaniu członków zarządu na 48 godzin przez CBŚ jest nieprawdziwa - to treść pierwszego komunikatu giełdowego, opublikowanego przez Remak w tym roku. Według "Trybuny", do zatrzymania Marka B. i Aleksandry K. doszło jeszcze przed Nowym Rokiem. Dziennikarz najwyraźniej "podrasował" wydarzenie, łącząc je ze śledztwem dotyczącym między innymi prania brudnych pieniędzy czy oszustw podatkowych. Jaka jest prawda?

Było przesłuchanie, ale bez zatrzymania

Reklama

Marek Brejwo nie ukrywa, że 29 grudnia on i jego zastępczyni, Aleksandra Kowalska, byli przesłuchiwani przez prokuratora, który postawił im zarzuty działania na szkodę spółki. Zaprzeczył jednak, jakoby do złożenia zeznań potrzebna była interwencja funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego.

- Nie było zatrzymania, przesłuchanie odbyło się w normalnym trybie - potwierdza Lidia Sieracka, rzecznik opolskiej prokuratury.

Czego dotyczyły zarzuty? - W 2001 i 2002 roku zleciliśmy miejscowej prasie reklamę naszej firmy. Prokuratura uznała, że wydatki na ten cel nie były współmierne ze świadczoną usługą - wyjaśnia M. Brejwo. Nie podał, o jaką kwotę chodzi, gdyż nie był pewien, jakie informacje z przesłuchania może ujawnić. - W porównaniu z obrotami firmy są to niewielkie kwoty - zapewnił. - Prokurator zarzucił członkom zarządu, że doprowadzili do wyprowadzenia ze spółki łącznie do 200 tys. zł pod pretekstem usług reklamowych, które 17-krotnie przewartościowali - usłyszeliśmy od rzecznika opolskiej prokuratury.

KPWiG prosi o wyjaśnienia

Dziennikarz "Nowej Trybuny Opolskiej" sugerował również, że Remak o kłopotach zarządu powinien poinformować m.in. GPW, bo sprawa może mieć wpływ na notowania spółki. - Znamy sprawę. Zwróciliśmy się do spółki o wyjaśnienia. W grę może wchodzić ewentualnie niewypełnienie obowiązków informacyjnych - komentuje Łukasz Dajnowicz, rzecznik KPWiG.

Na razie rynek neutralnie przyjął doniesienia opolskiego dziennika. Wczoraj kurs Remaku wyniósł 9,8 zł, tyle ile dzień wcześniej. Kwota, której dotyczą zarzuty, stanowi niespełna 0,2% przychodów spółki z 2002 roku (106 mln zł). W ostatnim okresie inwestorzy mają poza tym więcej powodów do zadowolenia. Po trzech kwartałach ubiegłego roku Remak notował ponad 3 mln zł zysku netto, czyli blisko dwukrotnie więcej od najlepszego rocznego rezultatu spółki.

Krzysztof Woch

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: zarzuty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »