Sąd zabrał głos ws. wycofania Energi z giełdy. "Pokrzywdzenie akcjonariuszy i złamanie zasad"

Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił w czwartek apelację spółki Energa w sprawie wycofania akcji spółki z obrotu giełdowego. Proces cywilny został wytoczony przez 12 powodów, w tym fundację reprezentującą ok. 1000 drobnych inwestorów energetycznego koncernu.

Sędzia Dorota Majerska-Janowska odczytała w Sądzie Apelacyjnym wyrok w sprawie, którą spółce wytoczyli drobni akcjonariusze. Proces toczył się od czterech lat i dotyczył delistingu (wyjścia z Giełdy Papierów Wartościowych) spółki Energa.

Sąd Apelacyjny oddalił apelację spółki Energa i obciążył ją kosztami procesowymi. Tylko wyrok był jawny, bo sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami.

Wycofanie Energi z giełdy. Drobni akcjonariusze tryumfują

Czwartkowy wyrok w Sądzie Apelacyjnym oznacza, że został utrzymany werdykt Sądu Okręgowego w Gdańsku z listopada 2022 r., który uchylił uchwałę Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia spółki Energa z 29 października 2020 r.

Reklama

W wyroku z 30 listopada 2022 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił "uchwałę Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Energa Spółki Akcyjnej z siedzibą w Gdańsku z 29 października 2020 r. w sprawie wycofania z obrotu na rynku regulowanym prowadzonym przez Giełdę Papierów Wartościowych 269.139.114 (słownie: dwieście sześćdziesiąt dziewięć milionów sto trzydzieści dziewięć tysięcy sto czternaście) akcji pozwanego zwykłych na okaziciela serii (...), o wartości nominalnej 10,92 zł (słownie: dziesięć złotych dziewięćdziesiąt dwa grosze) każda, i oznaczonych w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych SA kodem (...)" - napisano w wyroku.

Proces cywilny został wytoczony przez 12 powodów, gdzie jednym z nich był prezes Fundacji "To, co najważniejsze" Jan Trzciński, reprezentujący około tysiąca drobnych akcjonariuszy spółki Energa.

Jan Trzciński po wyroku powiedział PAP, że wyrok ostatecznie nie jest końcową wygraną, a przed akcjonariuszami jeszcze długa droga do końca sprawy.

Sąd potwierdził pokrzywdzenie akcjonariuszy i złamanie zasad dobrych obyczajów. Jeśli to można nazwać wojną, to pierwsza wygrana, potwierdzona, bitwa. Mam nadzieję, że obecnie rządzący, którzy pomagali nam, chociażby przy zatrzymaniu zmian w ustawie o ofercie publicznej (...) wydaje mi się, że myślą podobnie, jak my. Myślę, że się porozumiemy, spółka będzie działała i dla Energii będzie świetlana przyszłość - powiedział Trzciński po wyjściu z sali sądowej.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Energa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »