Udany debiut Śrubeksu

Za akcje i prawa do akcji (PDA) Śrubeksu na początku pierwszej sesji inwestorzy płacili po odpowiednio 55 zł i 54 zł. To o 10% i 8% więcej od ceny, po której papiery były sprzedawane w publicznej ofercie.

Za akcje i prawa do akcji (PDA) Śrubeksu na początku pierwszej sesji inwestorzy płacili po odpowiednio 55 zł i 54 zł. To o 10% i 8% więcej od ceny, po której papiery były sprzedawane w publicznej ofercie.

Śrubex w szybkim tempie wszedł na warszawski parkiet. Zapisy na walory, składane zarówno przez dużych, jak i małych graczy, były przyjmowane 8 i 9 lutego. Notowania rozpoczęły się wczoraj. Na giełdzie znalazło się 1 283 tys. "starych" akcji i 500 tys. PDA. W ofercie inwestorzy mogli kupić w sumie 1,02 mln papierów. Ci, którzy to zrobili, nie mają na razie powodów do narzekań: jeśli już podczas pierwszej sesji pozbyli się walorów, w ciągu tygodnia zarobili co najmniej kilka procent. - Debiut pokazuje, że spółka została pozytywnie oceniona przez giełdowych inwestorów. To nie dziwi, bo przecież ma bardzo dobre wyniki finansowe. Na mnie największe wrażenie robi fakt, że nie działa w niszy, ale na bardzo, bardzo konkurencyjnym rynku i - jak się okazuje - wyjątkowo dobrze sobie na nim radzi. Właśnie takie powinny być firmy giełdowe - skomentował Andrzej Sopoćko, wiceprezes GPW. Prezes Śrubeksu Wojciech Fedko zapewnił, że przedsiębiorstwo będzie dbać o wzrost konkurencyjności. - Udana oferta, sfinalizowanie procesu prywatyzacji i wpływy z emisji akcji na pewno nam w tym pomogą - stwierdził.

Reklama

W trakcie sesji notowania łańcuckiej firmy osłabiły się. Na zamknięciu za akcję płacono po 53 zł, a za PDA - po 52,9 zł. Spore były obroty. W pierwszym przypadku wyniosły 16,8 mln złotych, w drugim - 795 tys. zł.

Spółka uzyskała ze sprzedaży nowych akcji 25 mln zł. Wyda je głównie na modernizację. Rozmawia także o konsolidacji branży. - Mamy trzy cele strategiczne. Pierwszy to restrukturyzacja. Nie zamierzamy poprzestawać na tym, co osiągnęliśmy. Restrukturyzacji zawdzięczamy dobre wyniki. Będziemy więc ją kontynuować. Drugi cel to skok technologiczny. Na to potrzebne nam były pieniądze z oferty i w tym celu je wykorzystamy. Trzeci to inne pozycjonowanie spółki na rynku. Chcemy, by stała się globalnym graczem - powiedział Nikodem Bernacki, członek zarządu Śrubeksu.

Firma z Łańcuta wytwarza śruby, wkręty, nity i nakrętki - w sumie około 30 tys. ton rocznie. Z tego 60% trafia na eksport, głównie do UE. Jest największym podmiotem w branży w Europie Środkowowschodniej. W tym roku chce wypracować 157 mln zł przychodów ze sprzedaży i 11,5-12,5 mln zł zysku netto.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: uda | PDA | inwestorzy | debiut
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »