ZL Orzeł zaciskaj pasa

Zakłady Lniarskie Orzeł do końca roku zamierzają przenieść produkcję do mniejszego zakładu, co pozwoli na pozyskanie 3 mln zł oszczędności rocznie. Poza działalnością podstawową spółka chce się też zająć działalnością inwestycyjną. Ten rok ma zakończyć na plusie - powiedzieli na spotkaniu z dziennikarzami przedstawiciele spółki.

Zakłady Lniarskie Orzeł do końca roku zamierzają przenieść produkcję do mniejszego zakładu, co pozwoli na pozyskanie 3 mln zł oszczędności rocznie. Poza działalnością podstawową spółka chce się też zająć działalnością inwestycyjną.  Ten rok ma zakończyć na plusie - powiedzieli na spotkaniu z dziennikarzami przedstawiciele spółki.

"Planujemy w tym roku przenieść fabrykę do zakładu produkcyjnego o mniejszej kubaturze, dzięki czemu ograniczymy koszty o 3 mln zł rocznie" - powiedział Rafał Czupryński, prezes spółki.

Decyzja o przenosinach ma zostać podjęta do końca pierwszego kwartału. Spółka rozważa wydzielenie na terenie zakładu w Mysłakowicach mniejszej działki, gdzie powstałaby nowoczesna hala o powierzchni 8 - 12 tys. mkw lub przeniesienie produkcji do zakładu w Kowarach.

"Inwestycje związane z przenosinami mogą wynieść od 3 do 8 mln zł" - powiedział prezes.

Reklama

Równocześnie zarząd spółki zastanawia się nad zagospodarowaniem pozostałych nieruchomości w Mysłakowicach.

"Mamy w Mysłakowicach majątek na trasie Jelenia Góra -Karpacz. Są tam budynki z XIX wieku, które chcemy wykorzystać, budując centrum handlowe z częścią restauracyjną. W promieniu 150 km nie ma czegoś takiego, a turystów w tamtym regionie przybywa" - powiedział Marcin Szawłowski, wiceprezes spółki.

"Jesteśmy w stanie otworzyć tam i sprzedać 40 tys. mkw powierzchni handlowej, nie mówiąc o obszarach zielonych" - dodał prezes Czupryński.

Przedstawiciele zarządu chcą do tej koncepcji przekonać akcjonariuszy, którzy jak na razie są przeciwni.

Spółka jeszcze nie zrobiła studium zagospodarowania przestrzennego dla tego projektu, czeka obecnie na dane pomiarowe. Zakłada, że projekt mógłby być realizowany we współpracy np. z funduszem inwestycyjnym.

"Nie chcemy realizować tego projektu samodzielnie, bo nie mamy koniecznego know-how. Wyobrażamy sobie natomiast współpracę z partnerem, choć możemy też projekt sprzedać" - powiedział prezes.

Przedstawiciele Orła poinformowali, że rozważają też akwizycje, w tym przejęcia spółek giełdowych.

"Poza core biznesem Orzeł ma być też firmą inwestycyjną. Jesteśmy gotowi do jednej akwizycji giełdowej, ale zastanawiamy się, czy już do niej podchodzić. Wydaje się, że będzie taniej" - powiedział prezes, dodając, że spółkę interesują firmy, które można stosunkowo szybko zrestrukturyzować.

Orzeł nie obawia się kłopotów z pozyskaniem finansowania dla swoich inwestycji.

"Nie spodziewamy się problemów z pozyskaniem kredytów, rozmawiamy z bankami" - powiedział Czupryński.

Do spółki wpłynęło już 1,6 mln zł od spółki EVIP Progress. W ramach umowy inwestycyjnej zawartej w listopadzie ubiegłego roku EVIP Progress objął w ofercie prywatnej 16 mln akcji Orła po cenie 0,1 zł. EVIP ma jeszcze zasilić Orła kwotą 2,4 mln zł. "Pracujemy nad kolejną transzą w wysokości 1,6 mln zł, która powinna wpłynąć do spółki w lutym" - powiedział prezes.

"Nie interesuje nas jednak dalsze rozwadnianie kapitału akcyjnego spółki. Nie chcemy kolejnych emisji prywatnych, z wyłączeniem prawa poboru" - dodał.

Spółka rozważa publiczną emisję akcji, z prawem poboru. Nie wyklucza też emisji obligacji zamiennych na akcje.

Orzeł szacuje, że przychody ze sprzedaży wyniosły w ubiegłym roku 18 mln zł.

Po trzech kwartałach 2008 roku Orzeł miał ok. 13 mln zł przychodów i 5,8 mln straty netto.

Tegoroczny budżet zakłada przychody w wysokości 23 mln zł i zysk netto w wysokości 1 mln zł.

"Te plany są realne, jeśli nie pogorszy się znacząco sytuacja na rynku. Oficjalnej prognozy jednak nie będzie" - powiedział Czupryński. Zarząd podkreśla, że spółce udało się w ostatnich miesiącach pozyskać nowych klientów dzięki nowemu asortymentowi i krótszym seriom. "Przestaliśmy konkurować z Chinami, stawiamy na lepszą jakość i nowe produkty, w tym tkaniny obiciowe. Udało się też przestawić produkcję na krótsze serie, dzięki czemu pozyskaliśmy nowych klientów" - powiedział wiceprezes.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: orłow | orzeł | pasam
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »