Forum Ekonomiczne 2020. Prezes ZUS ostrzega: W nowym systemie będą niskie emerytury

Przyszłe emerytury Polaków w stosunku do wcześniejszych zarobków drastycznie spadną. Świadczenie z ZUS wyniesie zaledwie 25 proc. ostatniego wynagrodzenia. Dziś najwyższa emerytura sięga 23 tys. zł i pobiera ją mężczyzna, który przepracował 57 lat - aż do 81. roku życia.

Gołe świadczenia emerytalne z ZUS będą bardzo niskie i przekonają się o tym przyszli emeryci, którzy obecnie pracują, a świadczenie będą pobierać najwcześniej za 15-20 lat lub później. To wszyscy, którzy weszli na rynek pracy po reformie emerytalnej w 1999 roku i nie mają tzw. kapitału początkowego. W nowym systemie emerytura zależy bowiem od tego ile kapitału emerytalnego zostanie odłożone w ZUS i w jakim wieku pracownik zdecyduje, że kończy aktywność zawodową.

To jak zmienia się sytuacja emerytów starego i nowego systemu obrazują liczby.

Reklama

- Dziś stopa zastąpienia czyli relacja emerytury do zarobków wynosi 56 proc., ale w 2040 roku spadnie do 37 proc., natomiast w 2060 będzie to 24,6 proc. - mówiła podczas panelu o Pracowniczych Planach Kapitałowych na Forum Ekonomicznym w Karpaczu prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS.  - Mamy w Polsce system zdefiniowanej składki, a on jasno mówi, że im dłużej pracujesz - gromadzisz większy kapitał emerytalny i pobiera się dzięki temu wyższe świadczenie - tłumaczyła prezes ZUS. 

Takie programy jak PPK częściowo uzupełnią tę lukę. Tak jest obecnie w innych krajach. - Teraz ponad 80 proc. dochodów emerytów pochodzi z systemów publicznych, a w innych krajach to jest 60-70 proc. 30-40 proc. pochodzi z dodatkowych filarów.

Dlatego tak ważne są dodatkowe, jak PPK - mówiła prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS. - PPK wpisuje się w tło demograficzno-prawne,  bo przyszły dochód emerytów musi być oparta na różnych źródłach - dodała prezes ZUS.

To konieczność w obliczu wydłużania się życia, spadku dzietności, bo w konsekwencji zmian demograficznych na 100 osób pracujących będzie przypadać coraz większa liczba osób w tzw. wieku poprodukcyjnym, czyli emerytalnym.

Prof. Uścińska powiedziała też, kto w obecnym systemie pobiera najwyższe świadczenie z ZUS.  To mężczyzna, który ma 23 tys. zł emerytury, na którą przeszedł w wieku 81 lat, po przepracowaniu 57 lat.

Monika Krześniak-Sajewicz


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ZUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »