Polacy deklarują, że dużo oszczędzają. Wystarczy najwyżej na dwa miesiące

W razie utraty pracy 35 proc. Polaków przeżyłoby za swoje oszczędności najwyżej dwa miesiące - to mniej niż przed rokiem. Uważamy się za osoby oszczędne, ale ponad połowa z nas przeznacza swoje dochody na bieżące potrzeby.

  • "Poduszka finansowa" powinna wystarczyć na sześć miesięcy bez dochodów
  • 35 proc. Polaków w razie utraty pracy ma oszczędności na 2 miesiące
  • 22 proc. Polaków nie przetrwa nawet 1 miesiąca
  • 63 proc. Polaków twierdzi, że ma jakiekolwiek oszczędności
  • 82 proc. Polaków uważa siebie za osoby oszczędne

Czy uważamy się za osoby oszczędne?

Sami Polacy uważają się za osoby oszczędne (82 proc.), a 30 proc. nawet za bardzo oszczędne. Do rozrzutności przyznaje się tylko 18 proc. Polaków. Za bardziej oszczędne uważają się częściej kobiety niż mężczyźni, osoby powyżej 55 roku życia i emeryci.

Reklama

- Oszczędzanie, którego celem jest zgromadzenie nadwyżki finansowej, to umiejętność bardzo trudna dla wielu osób. Wbrew pozorom brak oszczędności często nie wynika z problemów finansowych - przeszkodą okazują się różne cechy osobowości, jak np. brak umiejętności samokontroli, materialistyczne podejście do życia czy nastawienie hedonistyczne oraz niewłaściwe wzorce wyniesione z rodziny - mówi prof. Dominika Maison, autorka badania.

Poduszka coraz mniejsza

Od lat wiadomo, że Polacy za mało oszczędzają - widać to w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Co prawda 63 proc. Polaków twierdzi, że ma jakieś oszczędności (jest ich więcej wśród mężczyzn niż kobiet oraz wśród osób z wyższym wykształceniem), to jednak okazuje się, że w sytuacji utraty pracy i konieczności utrzymania się za zgromadzone pieniądze 22 proc. Polaków nie przeżyłoby nawet miesiąca, a kolejne 15 proc. byłoby w stanie przeżyć maksymalnie dwa miesiące.

- Przyjmuje się, że tzw. "poduszka finansowa" to pieniądze, które w przypadku utraty pracy pozwoliłyby przeżyć minimum sześć miesięcy. Niestety, co bardzo niepokojące, bufor finansowy Polaków wydaje się mocno zmniejszać. W badaniach z ub.r. 37 proc. Polaków miało pieniądze pozwalające przeżyć min. 6 miesięcy, teraz takich osób jest 28 proc. Natomiast grupa tych, którym starczyłoby na mniej niż miesiąc wzrosła z 9 proc. w 2022 r. do 22 proc. w 2023 r. Prawdopodobnie obserwujemy skutki wysokiej inflacji, która powoduje, że za tę samą kwotę możemy kupić mniej, a w konsekwencji przeżyć krócej za oszczędności tej samej wysokości - mówi Interii Biznes prof. Dominika Maison.

Tylko 16 proc. Polaków uważa, że ich oszczędności starczyłyby im na rok i dłużej. Takich osób jest więcej wśród mężczyzn (19 proc.), osób powyżej 55 roku życia (22 proc.) oraz Polaków z wyższym wykształceniem (25 proc.).

- W latach 2009-19 czyli na przestrzeni 10 lat, odsetek Polaków posiadających oszczędności utrzymywał się na tym samym poziomie, ok. 46 proc., ale w ostatnich dwóch latach wyraźnie wzrósł. Może to wynikać z doświadczeń pandemicznych, kiedy wiele osób uświadomiło sobie, że bywają niespodziewane sytuacje, na wypadek których warto mieć zabezpieczenie finansowe. W postrzeganiu oszczędzania ważne jest jednak rozróżnienie pomiędzy sumą zaoszczędzonych pieniędzy, a tzw. "gotowością do oszczędzania" - mówi nam prof. Dominika Maison.

- To, ile kto ma oszczędności w dużym stopniu zależy oczywiście od tego, ile zarabia - osoby zarabiające więcej z reguły mają większe oszczędności - ale nie tylko. Hedonistyczne nastawienie do życia, skoncentrowaniu na tu i teraz, i niemyślenie o przyszłości, często u osób z wysoką pozycją finansową przekłada się na brak kontroli wydatków. Z kolei osoby z wysoką "gotowością do oszczędzania" starają się odkładać regularnie, nawet jeżeli z powodu niskich dochodów nie są to duże kwoty. Gotowość do oszczędzania w mniejszym stopniu zależy od wysokości zarobków, a w większym od takich cech charakteru jak sumienność, umiejętność samokontroli i odraczania gratyfikacji - dodaje. 

Ograniczenie konsumpcji z powodów finansowych

Większość Polaków stara się ograniczać kupowanie różnych przedmiotów (np. sprzętu domowego: 71 proc.), nadmierną konsumpcję (np. kupowanie ubrań: 61 proc., jedzenia: 64 proc.) czy zasoby (68 proc. deklaruje, że często oszczędza światło, a 64 proc. wodę). Kobiety zdecydowanie częściej deklarują oszczędzanie zasobów niż mężczyźni, a osoby powyżej 55 roku życia - częściej niż młodsze.

- Polacy deklarują ograniczanie konsumpcji i korzystania z zasobów. Głównym powodem tych zachowań są motywy finansowe (70 proc. Polaków), a nie względy pro-ekologiczne - zaledwie 17 proc. badanych twierdzi, że robi to ze względu na ochronę środowiska. Natomiast najmniej Polaków - 10 proc. - deklaruje, że robi to ze względów ideologicznych, samego ograniczania konsumpcji ze względu na przekonania - najwięcej takich osób jest wśród najmłodszych Polaków (17 proc. wśród osób w wieku 18-24 lata) - podsumowuje prof. Dominika Maison.

Badanie przeprowadzone na ogólnopolskim panelu badawczym Ariadna. Próba ogólnopolska losowo-kwotowa N=1041 osób w wieku od 18 lat wzwyż. Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Termin realizacji: 20-23 października 2023 roku. Metoda: CAWI.

Wojciech Szeląg

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »