Sieć komisów AAA Auto wprowadzała klientów w błąd. Zapłaci 72 mln zł kary

Jeden z największych w Polsce sprzedawców używanych aut - Autocentrum AAA Auto - wprowadzał klientów w błąd informując o cenie pojazdów. Kupujący, którzy zainteresowali się ofertą w sieci, musieli później (już w salonie) dopłacać dodatkowo "za obsługę". UOKiK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów) przeprowadził za zgodą sądu kontrolny zakup (tzw. tajemniczy klient), który obnażył niedozwolone praktyki. UOKiK nałożył na dealera aut karę w łącznej wysokości 72 mln zł (w dwóch decyzjach). AAA Auto nie zgadza się z wnioskami UOKiK i zapowiada złożenie zażalenia od decyzji Urzędu.

Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wydał dwie decyzje w sprawie AUTOCENTRUM AAA AUTO - łączna kara to ponad 72 mln zł - poinformowano w środę 24 stycznia. Jedna z największych w Polsce sieci komisów samochodowych podawała nieprawdziwe informacje o cenie oferowanych pojazdów. Spółka stosowała też niedozwolone zapisy w umowach, które obligowały konsumentów do potwierdzenia stanu technicznego pojazdu.

Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpływały liczne skargi na nieprawidłowości związane z prowadzoną przez spółkę polityką sprzedaży oraz zapisami umów zawieranych z klientami - tłumaczy UOKiK w środowym komunikacie.

Reklama

Kupujesz używany samochód? "Produkt dodatkowy" w pakiecie

Klienci zainteresowani zakupem pojazdu i zapoznający się z ofertą na stronie internetowej AUTOCENTRUM lub OTOMOTO pozostawali w przekonaniu, że wskazana kwota określa cenę samego pojazdu. Spółka nie informowała jednak o tym, że na cenę w ogłoszeniu składa się koszt samochodu oraz produktu dodatkowego - ubezpieczenia "Carlife Gwarancja" - tak jedną z praktyk samochodowego dealera opisuje UOKiK. O tym klienci dowiadywali się dopiero podczas wizyty w salonie, na etapie finalizacji umowy, gdy sprzedawca automatycznie udzielał im "zniżki" w wysokości odpowiadającej składce ubezpieczeniowej, którą zobowiązani byli zapłacić.

Jak się okazało po kontroli, w rzeczywistości konsument nie otrzymywał rabatu, lecz płacił za produkt Carlife Gwarancja. Jeśli klient zrezygnował z polisy - składka była zwracana nie jemu, lecz AUTOCENTRUM. Jednocześnie, spółka zaniżała cenę samochodu na fakturze, co mogło mieć znaczenie w przypadku określania jego wartości lub w razie zgłaszania roszczeń reklamacyjnych wobec spółki - tłumaczy UOKiK.

Kosztowna "dodatkowa obsługa klienta"

UOKiK ustalił, że w ogłoszeniach na stronach www.aaauto.pl oraz www.otomoto.pl spółka pomijała informacje, że do ceny pojazdu doliczona będzie obowiązkowa opłata za "dodatkową obsługę klienta" w wysokości 1398 zł. Po zapoznaniu się z ofertami pojazdów na stronach internetowych, konsumenci podejmowali decyzję o wizycie w salonie AUTOCENTRUM. Na miejscu okazywało się jednak, że cena pojazdu jest wyższa.

"W konsekwencji - chcąc kupić samochód - konsumenci byli zobowiązani do zapłaty dodatkowych kosztów, o których wysokości nie wiedzieli i których się nie spodziewali" - czytamy w komunikacie UOKiK.

- Konsumenci już na etapie wstępnego zapoznawania się z ofertą powinni zostać rzetelnie poinformowani o tym, jaka jest finalna cena samochodu i co się na nią składa. Podczas podpisywania umowy nie mogą być zaskakiwani dodatkowymi opłatami i zmuszani do zakupu dodatkowych produktów czy usług. W naszym postępowaniu wykorzystaliśmy narzędzie "tajemniczego klienta", dzięki czemu zebraliśmy dowody, które potwierdziły, że klienci AUTOCENTRUM AAA AUTO musieli kupić ubezpieczenie oraz zapłacić blisko 1400 zł za "obsługę klienta", o czym wcześniej nie wiedzieli  - mówi cytowany w środowym komunikacie prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Sprzedaż używanych aut - niedozwolone zapisy w umowach

Jak informuje UOKiK, druga decyzja wobec AUTOCENTRUM AAA AUTO dotyczy klauzul abuzywnych (niedozwolonych), które spółka do 6 kwietnia 2023 r. stosowała w umowach z konsumentami.

Kupujący musieli podpisać oświadczenia potwierdzające, że sprawdzili stan techniczny pojazdu. Postanowienia zakładały, że kupujący wykonał jazdę próbną samochodem i była ona wystarczająca do zweryfikowania wszystkich parametrów auta.

"Klienci nie mogli wyrazić odmiennego stanowiska, nawet jeśli jazda próbna się nie odbyła lub nie mieli wystarczającej wiedzy pozwalającej ocenić stan pojazdu. W ten sposób przedsiębiorca unikał odpowiedzialności za ewentualne usterki" - informuje UOKiK.

Tymczasem zgodnie z prawami konsumenta, również w przypadku towaru używanego, sprzedawca odpowiada za jego wady ukryte, które istniały w chwili zawarcia umowy.

AAA Auto nie zgadza się z wnioskami UOKiK

AURES Holdings zdecydowanie nie zgadza się z wnioskami Urzędu - zakomunikował ukarany.

"Zawsze postępowaliśmy z naszymi klientami w pełnej zgodności z obowiązującymi przepisami. Wyniki badań NPS, a także wysokie oceny w opiniach w wyszukiwarce Google wyraźnie pokazują, że nasi klienci są z nas bardzo zadowoleni. W ciągu prawie dziesięciu lat naszej działalności w Polsce ani razu nie spotkaliśmy się z sankcjami, ani ostrzeżeniami ze strony władzy. W toku śledztwa w pełni współpracowaliśmy z Urzędem i terminowo udzielaliśmy wszelkich wymaganych wyjaśnień. Dlatego też uważamy karę i jej wysokość za całkowicie nieuzasadnioną oraz wnosimy od niej zażalenie w ustawowym terminie. Jesteśmy całkowicie pewni, że zostaniemy usprawiedliwieni w sądzie" - napisano w oświadczeniu AAA Auto.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »