Oskładkowanie umów cywilnoprawnych nie idzie tak, jak powinno. "To hipokryzja, mamy poczucie krzywdy"

Rząd zapowiedział oskładkowanie umów cywilnoprawnych od 2025 roku, a nie przedłożył jeszcze projektu ustawy ani nawet założeń. Na razie mamy tylko wypowiedź pani minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk i informacje, które funkcjonują w mediach. - Nie ma żadnych konkretów, więc nie ma szans, żebyśmy mogli zacząć się do tego przygotowywać - mówi Jakub Dzik, członek zarządu, dyrektor generalny Grupy Impel. Jak podkreśla, jest zwolennikiem pełnego oskładkowania tych umów, ale nie z dnia na dzień.

Monika Krześniak-Sajewicz, Interia: Na kongresie EKG w Katowicach w dyskusji o braku stabilności prawa, które utrudnia funkcjonowanie przedsiębiorstwom w Polsce, zwrócił pan uwagę, że rząd zapowiada ozusowanie umów zleceń, a do tej pory nie ma nawet projektu. Jest pan przeciwnikiem oskładkowania umów czy trybu w jakim ma się to stać?

Jakub Dzik, członek zarządu, dyrektor generalny Grupy Impel: - Po pierwsze chcę, żeby to mocno wybrzmiało, że wielu przedsiębiorców, w tym ja, jestem zwolennikiem oskładkowania umów cywilno-prawnych, bo to wyrówna warunki konkurencji między firmami. Obecnie polski rynek pracy jest nietransparentny i utrudnia to zdrową konkurencję.

Reklama

Już w 2018 roku Federacja Przedsiębiorców Polskich, do której należymy wraz "NSZZ Solidarnością" przekazała rządowi propozycję, jak ta reforma powinna wyglądać. Oskładkowanie umów zlecenie to dla płatników i ubezpieczonych ogromna zmiana. Skoro wpływy z tego tytułu są szacowane na 4,2-4,4 mld zł, to pokazuje kwotę, która z kieszeni pracodawców, czyli przedsiębiorców powędruje do budżetu czy do FUS. Dlatego nie powinniśmy być zmuszeni do wprowadzenia tej zmiany z dnia na dzień, ale potrzebny jest czas do tego, żeby się przygotować. Wdrożenie zmiany będzie wymagać aneksowania wielu tysięcy umów z klientami.

To jest moim zdaniem dość oczywiste oczekiwanie wobec państwa. Tym bardziej, że mechanizmem, który przez lata nie przeszkadzał stosować kreatywnego zatrudniania są zamówienia publiczne. Ustawodawca sam zbudował system, który promuje jak najniższą cenę za swoje zamówienia. 

Mamy więc sytuację, w której z jednej strony ZUS ściga pracodawców, którzy zatrudniają pracownika niezgodnie z tym, co ZUS uważa. Z drugiej strony instytucje publiczne, w tym sam ZUS, prowadzą postępowania przetargowe, gdzie jedynym kryterium jest cena i tak kalkulują oferowane warunki, że firma zatrudniająca pracowników tylko na umowach o pracę nie jest w stanie spełnić tych warunków i zmieścić się w budżecie, więc nie ma szans na wygranie takiego przetargu. 

To hipokryzja, a my mamy w związku z tym poczucie krzywdy i świadomość, jak dużo jest bałaganu legislacyjnego w wykonaniu państwa.  

Czyli generalnie pana zdaniem powinny zostać oskładkowane umowy cywilno-prawne, ale nie od przyszłego roku? 

Tak. Jeszcze raz powtórzę, że jesteśmy za pełnym oskładkowaniem umów cywilnoprawnych, natomiast jest nam potrzebny minimalny okres, co najmniej rok, na przygotowanie się do tego. Dodatkowo uważam, że oskładkowanie powinno objąć również umowy o dzieło, żeby uniknąć sytuacji, w której właśnie ta umowa będzie nadużywana. Rynek pracy potrzebuje prostych, transparentnych zasad i przepisów, zaś energia organów kontrolnych może być lepiej spożytkowana niż na wyjaśnianie różnic interpretacyjnych w przepisach.

Jeśli ustawa zostałaby uchwalona w tym roku, to oczekiwalibyśmy vacatio legis, który obejmie rok 2025. Nie jest to nic nadzwyczajnego, bo przypomnę, że gdy wchodziły przepisy wprowadzające minimalną stawkę dla umów zlecenie, ustawę uchwalono w 2014 roku, w 2015 było vacatio legis, a przepis zaczął obowiązywać od 2016 roku. Przypomnę też, że w przypadku zamówień publicznych, kontrakty roczne bądź krótsze nie mają klauzul waloryzacyjnych, więc w tym przypadku wprowadzenie oskładkowania umów od przyszłego roku oznaczałoby wzrost kosztów bez możliwości waloryzacji ceny za usługę. 

Tymczasem, rząd zapowiedział oskładkowanie umów cywilnoprawnych od 2025 roku, a nie przedłożył jeszcze projektu ustawy ani nawet założeń do tej ustawy.  

Czego więc oczekuje pan od Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w kontekście planów oskładkowania umów cywilnoprawnych? 

Dobrych, rzetelnych konsultacji, które uwzględnią uwagi pracodawców, zwłaszcza dotyczące vacatio legis. Oczekuję też zmiany podejścia i nie przedstawiania pracodawców jako "tych złych" na rynku pracy, zatrudniających na umowach śmieciowych, ale przynajmniej próby zrozumienia tego, jaki mechanizm doprowadził do sytuacji, w której tak duża część osób jest zatrudniona na umowach cywilnoprawnych. To się nie wzięło znikąd.

Tymczasem na razie mamy tylko wypowiedź pani minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk i informacje, które funkcjonują w mediach. Nie ma żadnych konkretów, żadnych szczegółów, więc nie ma szans, żebyśmy mogli zacząć się do tego przygotowywać. A plany związane z oskładkowaniem  umów cywilno - prawnych pojawiały się w ostatnich latach już kilkakrotnie, więc nie wiemy na ile zapowiedź obecnego rządu jest zapowiedzią realnych zmian i od kiedy.

Powtórnie przedstawimy też propozycję przepisów abolicyjnych, ponieważ nie godzimy się z sytuacją, w której przez lata instytucje publiczne nie płaciły przedsiębiorcom ceny, które by uwzględniały pełne składki, a dziś żądają odprowadzania składek wstecz. Oczekujemy, że Państwowa Inspekcja Pracy i ZUS skupią się na fikcyjnym zatrudnieniu, martwych duszach, zatrudnieniu bez umów, a nie na rozstrzyganiu różnic interpretacyjnych przepisów, które są źle skonstruowane. Świadczą o tym setki wyroków sądowych, które w różny sposób rozstrzygają o podobnych sprawach. To państwo stworzyło ten system.

Rozmawiała Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: umowy zlecenia | ZUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »