Groclin idzie w górę
Spółka z Grodziska Wielkopolskiego podpisała ostatnio dwa kontrakty o łącznej wartości ponad 990 mln zł. To przyczyniło się do wzrostu notowań.
Kurs akcji producenta poszyć siedzeń samochodowych rośnie od czwartku, kiedy poinformowano o kontrakcie dla Volvo. Do wczoraj wzrósł o 15,3 proc., do 56,1 zł. Tylko we wtorek akcje podrożały prawie o 11 proc., przy dużych obrotach. Wolumen (ponad 114 tys. papierów) był największy od sierpnia 2004 r. I to pewnie nie koniec wzrostu, bo zarząd zapowiedział, że w najbliższym czasie podpisze przynajmniej jeszcze jedną umowę. - Rozmowy są już w fazie końcowej - potwierdza Jerzy Pięta, rzecznik spółki. Dodaje, że ta umowa będzie bardzo istotna dla rozwoju przedsiębiorstwa, a dotyczyć będzie zamówień realizowanych od 2007 r.
W tym tygodniu dopięto porozumienie z firmą Faurecia. Zamówienie dotyczy dostaw poszyć siedzeń samochodowych do nowego modelu auta będącego następcą renault laguna. Zlecenie jest tym bardziej wartościowe, że spółka do tej pory nie współpracowała z Renault. Teraz co roku będzie dostarczała towar za ok. 20 mln euro (77,9 mln zł). Produkcja samochodu rozpocznie się na przełomie I i II kwartału 2007 r. i potrwa najprawdopodobniej około 7 lat. Z kolei wartość siedmioletnich dostaw dla Volvo, o których Groclin poinformował w ubiegłym tygodniu, to 445 mln zł.
Dla porównania, ubiegłoroczne skonsolidowane przychody przedsiębiorstwa to 465,9 mln zł.
Spółce, która ponad 95 proc. przychodów ma z eksportu, sprzyjają też notowania walut. Kurs euro w ciągu ostatniego tygodnia wzrósł z 3,87 zł w czwartek do 3,94 zł. Nie wiadomo jednak, na ile jest to tendencja trwała.
Na poprawę notowań mogły też wpłynąć deklaracje zarządu Groclinu, dotyczące ograniczenia wydatków na reklamę za pośrednictwem Klubu Sportowego Groclin Dyskobolia. Na razie nie wiemy, jak duże będą to oszczędności. Jak zapewnia J. Pięta, nie wpłyną na długofalowe plany inwestycyjne klubu, choćby dalszą modernizację stadionu.
Michał Chmielewski
