Grupa Azoty nie widzi ryzyka niedoboru gazu
Grupa Azoty, producent nawozów i chemii, zapewnia, że wstrzymanie przez Rosję przesyłu gazu do Polski nie stanowi w tej chwili zagrożenia dla produkcji w firmie. Nie spodziewa się też ograniczenia dostaw surowca do zakładów grupy w przyszłości - mówi wiceprezes spółki Marek Wadowski. Eksperci podkreślają - wyzwaniem pozostanie cena surowca.
- Wstrzymanie dostaw gazu przez Rosję do Polski nie wpłynęło na bilans gazu w polskim systemie gazowym - powiedział podczas czatu organizowanego przez "Puls Biznesu". - W chwili obecnej nie ma zagrożeń dla ciągłości produkcji, a na jej opłacalność w obszarze nawozów azotowych wpływa oczywiście cena gazu ziemnego. Jego ceny w obecnej chwili są wysokie, ale stabilne, umożliwiające generowanie dodatnich marż - dodał.
Wadowski poinformował, że Polska jest już dość dobrze zdywersyfikowana pod względem kierunków zaopatrzenia w błękitne paliwo. W środę, gdy gaz z Rosji przestał płynąć do Polski, firma uspokajała, że dostawy do spółek z grupy przebiegają bez zakłóceń, a produkcja jest realizowana na zaplanowanym poziomie. Dostawcą surowca do firmy jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Drogi gaz sprawia, że utrzymują się wysokie ceny nawozów azotowych w całej Europie oraz nawozów wieloskładnikowych i DAP na rynkach światowych.
Wysokie ceny produktów przekładają się na niższy popyt rynkowy. Wiceprezes potwierdził, że aktualny poziom cen nawozów jest wyzwaniem. - Grupa Azoty ulokowała wyprodukowany wolumen nawozów na rynku krajowym z uwagi na niższy import - mówił.
Ceny głównych surowców energetycznych (gaz, węgiel, energia elektryczna), surowców ropopochodnych (benzen, fenol, propylen) i uprawnień do emisji CO2 odpowiadają za około 70 proc. kosztów rodzajowych działalności operacyjnej grupy.
Wadowski podkreślał, że w przypadku Polski ryzyko ograniczenia dostaw gazu jest nieodłącznym elementem działania od lat. - Jako Grupa Azoty mamy na tę okoliczność przygotowane stosowne procedury działania uzależnione od skali i czasu ewentualnych ograniczeń - mówił.
Problemem wciąż pozostają wysokie ceny błękitnego paliwa. Inwazja Rosji na Ukrainę sprawiła, że ceny surowca - i tak już bardzo drogiego - wzrosły jeszcze bardziej. Wstrzymanie dostaw do Polski to kolejny czynnik prowzrostowy. - Gaz z nowych kierunków będzie trwale droższy i wyższa będzie presja kosztowa - informują analitycy Pekao.
Koszt pozyskania gazu przekłada się na ceny nawozów i na popyt. W ostatnim czasie zatwierdzony został pakiet pomocowy dla polskiego rolnictwa o wartości 3,9 mld zł, który ma pomóc przetrwać rolnikom trudny czas. Przewiduje on dopłaty od 250 do 500 zł do każdego hektara.
Monika Borkowska