Inwestorzy przypomnieli sobie o ZPUE Wypychewicz

Kurs Zakładu Produkcji Urządzeń Elektrycznych B. Wypychewicz (ZPUE) osiągnął poziom sprzed trzech lat - z pierwszych sesji po debiucie giełdowym. Rekordowe są obroty. Zwyżce powinna pomóc dalsza poprawa wyników finansowych.

Kurs Zakładu Produkcji Urządzeń Elektrycznych B. Wypychewicz (ZPUE) osiągnął poziom sprzed trzech lat - z pierwszych sesji po debiucie giełdowym. Rekordowe są obroty. Zwyżce powinna pomóc dalsza poprawa wyników finansowych.

ZPUE do niedawna należał do najbardziej zapomnianych przez inwestorów spółek giełdowych. Świadczyły o tym mizerne obroty: wolumen na sesji najczęściej wynosił kilkadziesiąt - kilkaset akcji.

Handel jak się patrzy

Od końca lipca handel wyraźnie się ożywił. Od kilku dni wolumen notuje kolejne rekordy. Wczoraj sięgnął 55 tys. akcji (ponad 5% kapitału). W poniedziałek doszło także do pierwszej od ponad półtora roku transakcji pakietowej. Zdecydowanie większej wymianie papierów towarzyszy wyraźna poprawa notowań. Kurs spółki przez wiele miesięcy oscylował na poziomie około 16-17 zł. Od początku sierpnia rośnie, w ostatnich dniach w dużym tempie. Wczoraj zyskał 11,1% i wyniósł na zamknięciu 26 zł. Wyższy - i to nieznacznie - był trzy lata temu. Wówczas spółka cieszyła się dużym zainteresowaniem inwestorów, ponieważ była giełdowym debiutantem.

Reklama

Wyniki się poprawiają

Podstawowa przyczyna zwyżki to dobra koniunktura na giełdzie i "rozciąganie" hossy na coraz mniejsze i stosunkowo mało znane przedsiębiorstwa. ZPUE znalazł się w tym gronie, ponieważ, jak zapewniają przedstawiciele spółki, ma pewne atuty.

Fundamenty firmy są stabilne. W I półroczu 2003 w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku poprawiły się. Poprawa miała jednak miejsce głównie w I kwartale, a więc powinna być dostrzeżona wcześniej. Poza tym jest najbardziej widoczna na poziomie wyniku netto (zysk w I półroczu wzrósł ze 123 do 494 tys. zł), co ma związek przede wszystkim ze zwiększonymi przychodami finansowymi i obniżką kosztów finansowych - czynnikami, które mogą mieć jednorazowy charakter (wskazuje na to np. wzrost zobowiązań przedsiębiorstwa). Tylko nieznacznie wzrósł wynik operacyjny. Mimo to przedstawiciele firmy uważają, że sytuacja fundamentalna uzasadnia zwyżkę kursu. - Powtarzam to, co mówiłem zawsze: spółka jest dobra. Nawet w trudnych czasach jej kurs był stabilny - twierdzi Ryszard Iwańczyk, dyrektor ds. finansowo-handlowych Zakładu. - Wyniki poprawiły się i będą się poprawiać. Spodziewam się, że zarówno przychody, jak i zyski będą w tym roku wyższe od ubiegłorocznych. Lepiej ma się także grupa kapitałowa.

Jego zdaniem, bezpośrednią przyczyną wzrostu kursu było, poza prezentacją lepszych wyników, umorzenie przez firmę pod koniec lipca ponad 80 tys. akcji (około 8% kapitału), kupionych pod koniec 2001 r. (po 26,2 zł) z myślą o ich udostępnieniu pracownikom. Na walory zabrakło chętnych, najprawdopodobniej z powodu utrzymującej się do niedawna stagnacji notowań. W efekcie jednak po ich umorzeniu ten sam majątek dzieli się na mniejszą liczbę akcji.

Wizyty inwestorów

Przedstawiciele firmy nie wiedzą, kto odpowiada za wzrost obrotów akcjami spółki. Wskazują jednak, że od miesiąca firma cieszy się większym zainteresowaniem giełdowych graczy. - Coraz więcej jest telefonów z pytaniami, a nawet wizyt. Kontaktują się z nami zarówno instytucje, tj. fundusze inwestycyjne i emerytalne, jak i mali inwestorzy. Niektórzy chcą, na przykład, zobaczyć, jak wygląda i działa firma - mówi R. Iwańczyk.

Co robi ZPUE?

Zakład z siedzibą we Włoszczowej zajmuje się produkcją urządzeń i aparatury elektroenergetycznej, np. kontenerowych stacji transformatorowych i rozdzielnic. Istnieje kilkanaście lat, ale od dawna jest jednym z liderów na rynku krajowym, na którym koncentruje się sprzedaż przedsiębiorstwa. Głównymi odbiorcami spółki są zakłady dystrybuujące energię elektryczną. To współpraca z nimi zapewniła firmie rozwój. ZPUE jest kontrolowany przez małżeństwo Bogusława i Małgorzaty Wypychewiczów (wspólnie mają prawie 70% akcji i około 90% głosów na walnym zgromadzeniu). B. Wypychewicz jest założycielem przedsiębiorstwa i jego prezesem. Spółka zatrudnia ponad 500 osób i dysponuje nowoczesną fabryką. Na starcie była jednoosobową firmą, która prowadziła działalność w garażu należącym do teścia właściciela.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: poprawa | firmy | przedsiębiorstwa | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »