O dwóch takich, którzy zakręcili kursem
Prokuratura kończy postępowanie wyjaśniające dotyczące wzrostu kursu Manometrów. Wytypowano już podejrzanych o spowodowanie wzrostu notowań o ponad 1400%. Prokuratura sprawdza, czy doszło do manipulacji.
Jak wynika z informacji PARKIETU, organy śledcze prowadzą działania sprawdzające w przypadku dwóch inwestorów indywidualnych. Trwa ustalanie, czy to oni są w głównej mierze odpowiedzialni za wzrost notowań Manometrów z 10 zł do 149 zł w kwietniu. Przypomnijmy, że 30 kwietnia zarząd GPW zawiesił obrót akcjami. Decyzję tłumaczył utrzymującym się znaczącym wzrostem kursu, nie uzasadnionym żadną informacją dotyczącą firmy. W tym samym dniu zarząd KFM Manometry ostrzegł, że wzrost kursu to najprawdopodobniej manipulacja. Do notowań akcje wróciły tydzień później.
W połowie maja zawiadomienie do prokuratury wysłała Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, która zebrała materiały dowodowe, wskazujące na prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa polegającego właśnie na manipulacji kursem akcji.
Inwestorem strategicznym w Manometrach jest Wika Systems.
Niemiecki inwestor ogłosił wezwanie do sprzedaży akcji i docelowo chce wycofać firmę z GPW. W ogłoszonym wezwaniu chce przejąć 23,89 tys. walorów (1,3% głosów na WZA) i zwiększyć zaangażowanie do 100%. Oferuje 57,4 zł za papier. Zapisy są przyjmowane od 15 lipca do 16 sierpnia. W operacji pośredniczy Bankowy Dom Maklerski PKO BP.