OEG: debiutant nie wyklucza emisji

Akcje estońskiej spółki Olympic Entertainment Group na otwarciu w debiucie wzrosły o 1,5 proc., do 22,30 zł. OEG prowadzi sieć kasyn w Europie Środkowo-Wschodniej. Jest notowane na giełdzie w Tallinie. OEG jest 51. spółką debiutującą na głównym rynku GPW w tym roku.

Akcje estońskiej spółki Olympic Entertainment Group na otwarciu w debiucie wzrosły o 1,5 proc., do 22,30 zł. OEG prowadzi sieć kasyn w Europie Środkowo-Wschodniej. Jest notowane na giełdzie w Tallinie. OEG jest 51. spółką debiutującą na głównym rynku GPW w tym roku.

Spółka planuje przyciągnięcie nowego kapitału w przyszłym roku. Nie wyklucza emisji akcji na warszawskiej giełdzie. Spółka prognozuje, że w 2007 r. zysk operacyjny grupy wyniesie 38 mln euro, a przychody 170 mln euro.

W pierwszej połowie 2007 przychody grupy sięgnęły 66 mln euro. Było to ponad 40 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Zysk operacyjny wyniósł 12,54 mln euro, a zysk netto 12 mln euro.

Olympic Entertainment Group prognozuje, że w 2007 roku grupa wygeneruje 38 mln euro zysku operacyjnego przy przychodach w wysokości 170 mln euro. Spółka nie podaje prognoz zysku netto.

Reklama

- Zysk netto zależy od procesu akwizycji. Systemy podatkowe są różne w różnych krajach. Wszystko zależy od tego, gdzie uda nam się zakończyć negocjacje dotyczące przejęć - powiedział dziennikarzom Andri Avila członek zarządu OEG.

- Musimy przyciągnąć nowy kapitał. Czy to będzie emisja akcji czy obligacji, jeszcze nie wiemy, ale na pewno coś zrobimy. (...) - Warszawa jest najlepszym miejscem do zrealizowania tych planów, to jeden z powodów dla których wybraliśmy warszawską giełdę - powiedział Andri Avila.

Inne powody, dla których Olympic Entertainment Group zdecydowało się na debiut na GPW, to umożliwienie dostępu do akcji szerszej rzeszy inwestorów i zwiększenie płynności akcji spółki.

Emisja akcji mogłaby mieć miejsce w przyszłym roku.

- Wszystko zależy od naszych negocjacji z potencjalnymi spółkami do przejęcia - powiedział Avila.

Strategia spółki

Strategia spółki zakłada, że do 2010 roku OEG będzie działało w 10 krajach. Obecnie spółka działa na terenie 7 krajów: Estonii, Łotwy, Litwy, Ukrainy, Białorusi, Rumunii, Polski.

- Rozglądamy się na rynku Europy Środkowo-Wschodniej i prawdopodobnie dwa kolejne kraje będą pochodziły z tego regionu - powiedział dziennikarzom Andri Avila.

OEG nie wyklucza też rozwoju w Europie Zachodniej. Myśli o europejskich kurortach.

- Poszerzyliśmy naszą wizję znacząco i myślimy też o zachodzie Europy. Myślimy o kurortach z kasynami. Zatrudniliśmy już konsultantów, którzy pomagają nam wejść w ten segment rynku - powiedział Avila.

Rozwój spółki w Polsce

Spółka planuje też rozwijać się w Polsce, ale nie ujawnia żadnych szczegółów.
- Chcemy być liderem na rynku polskim i to jest możliwe do zrealizowania - powiedział Avila.

- Podstawowa sprawa to doprowadzenie kasyn, które przejęliśmy do standardów Olympic. To wiąże się z remontami, być może ze zmianą lokalizacji, ze szkoleniem personelu, zwiększaniem zatrudnienia - powiedział Cezary Gizka, prezes spółki Olympic Casino Poland.

Do końca przyszłego roku Olympic Casino Poland chce przeznaczyć na ten cel 30 mln euro.

OEG działa w Polsce od kwietnia 2007 roku, kiedy przejęło polskiego operatora Casino Polonia. W Polsce firma ma osiem kasyn w czterech miastach. Spółka otworzyła też, już po wejściu na polski rynek, kosztem 7 mln euro największe kasyno w Polsce w warszawskim hotelu Hilton. Kasyno to generuje dwie trzecie przychodów firmy w Polsce.

W 2006 roku przychody grupy OEG wyniosły 106,6 mln euro, a zysk netto 24,8 mln euro.

Sprawdź aktualne notowania spółki

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: GPW
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »