Yawal gra na zwłokę
KPWiG najprawdopodobniej sprzeciwi się połączeniowej emisji akcji Yawalu dla akcjonariuszy przejmowanego Pagedu. Częstochowska spółka miałaby większe szanse na uzyskanie zgody Komisji, gdyby porozumiała się z Lasami Państwowymi, głównym oponentem fuzji. LP domagają się powołania w Pagedzie rewidenta ds. szczególnych. Aby zyskać na czasie, Yawal przeforsował na środowym walnym przerwę w obradach do 15 czerwca.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Komisja ma jeszcze niewiele ponad dwa tygodnie na odrzucenie lub przyjęcie prospektu emisji akcji Yawalu dla akcjonariuszy Pagedu w ramach fuzji obu spółek. Obecnie skłania się raczej ku temu pierwszemu rozwiązaniu. Na jej decyzję w dużej mierze mogłoby wpłynąć doprowadzenie w środę przez mniejszościowych udziałowców Pagedu do powołania rewidenta ds. szczególnych lub, w przypadku odrzucenia wniosku, zwrócenie się w tej sprawie do sądu.
Z tego powodu przedstawicielom Yawalu gra na zwłokę była na rękę. Dlatego na początku środowego walnego Daniel Mzyk, wiceprezes Yawalu (syn głównego akcjonariusza spółki), złożył wniosek o przerwę w obradach do 15 czerwca. W uzasadnieniu poinformował, że Yawal zamierza przedstawić Lasom Państwowym (mają 12,5% akcji Pagedu i są głównym ogniwem koalicji mniejszościowych udziałowców) ofertę odkupu ich udziałów oraz zagwarantować miejsce w radzie nadzorczej. Jednocześnie nie chciał odpowiedzieć, czy takie same warunki wyjścia z inwestycji otrzymaliby pozostali udziałowcy.
- Nie zgadzamy się na przerwę w obradach i chcemy przejść do głosowania nad powołaniem rewidenta ds. szczególnych. Jeżeli Yawal przedstawi później ofertę, to niezależnie od podjętej przez walne decyzji możemy ją rozpatrzyć - skomentował wniosek Yawalu Roman Kot, główny księgowy Lasów Państwowych.
Przeciw ogłoszeniu przerwy opowiedział się także przedstawiciel Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych i pozostali drobni akcjonariusze. Yawal dysponował jednak kwalifikowaną większością głosów (2/3) i przerwa została ogłoszona.
- Zapowiedzi Yawalu przyjmujemy sceptycznie, niemniej czekamy na konkretne propozycje. Nie chcę jeszcze przesądzać, jakie podejmiemy w tej sprawie dalsze kroki - stwierdził R. Kot.
W przygotowanym projekcie uchwały Lasy Państwowe proponowały, żeby szczególny audyt Pagedu został przeprowadzony za lata 2000-2001 w celu zbadania prawidłowości i rzetelności zaproponowanego parytetu wymiany na akcje Yawalu oraz wpływu operacji finansowych zarządu Pagedu w stosunku do podmiotów z grupy Yawalu. Dotyczyło to operacji i transakcji przeprowadzonych m.in. z Yawalem, Finalem, Caspolem (obecnie FON), firmą Lux-Wood oraz należącą do Edmunda Mzyka (główny akcjonariusz Yawalu) spółką MPD Konsultacje. Według mniejszościowych akcjonariuszy, mają one znamiona działania na szkodę Pagedu i ewidentnego transferu środków. Rewident miałby zbadać także, czy na potrzeby fuzji stosowano te same zasady wyceny majątku Pagedu i Yawalu.
è Komentarz
Na środowym walnym zgromadzeniu przedstawiciele Yawalu po raz pierwszy dali odczuć, że są skłonni do ustępstw. Nie wynika to jednak z ich dobrej woli. Jest to raczej efekt konsekwentnej postawy mniejszościowych akcjonariuszy Pagedu na czele z Lasami Państwowymi. Mają oni solidne podstawy do twierdzenia, że ich prawa własnościowe nie były respektowane. Istotnym elementem jest także przeciągająca się procedura dopuszczenia emisji połączeniowej. Stąd zapowiedzi oferty odkupienia akcji od Lasów Państwowych. Niezależnie jak bardzo byłaby ona atrakcyjna, Lasy, dla dobra sprawy i całego rynku kapitałowego, nie powinny zapominać o pozostałych udziałowcach i zadbać, aby warunki ewentualnego wyjścia z inwestycji dla wszystkich były takie same.
