Notowania akcji spółki Sanok Rubber Company z 10 kwietnia 2024 roku

W środę, 10 kwietnia Sanok Rubber Company (SNK) rozpoczął notowania od poziomu 23,5 zł, czyli o 1,73 proc. więcej niż na zamknięciu wtorkowej sesji, gdy rynek ustalił cenę akcji na poziomie 23,1 zł. O godzinie 9.04 kurs akcji spadł do poziomu 23,4 zł, a następnie o 12.54 wzrósł do wartości 24,2 zł, by ostatecznie zakończyć notowania na tym poziomie.

Liczba transakcji dla spółki Sanok Rubber Company wyniosła 49, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 16 462 sztuk. Obroty wyniosły 393 tys. zł., co oznacza, że kształtowały się na średnim miesięcznym poziomie generowanym dla spółki.

Reklama

Analizowana sesja była kolejną wzrostową. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki wzrosła o 16,91 proc., w ciągu miesiąca zwiększyła się o 0,83 proc. Przez ostatnich 12 miesięcy wzrosła o 28,72 proc., a od początku roku akcjonariusze stracili 1,63 proc.

W środę Sanok Rubber Company zachowywał się lepiej niż rynek. Indeks WIG wzrósł o 0,84 proc. do poziomu 84 406 punktów, a wartość spółki wzrosła aż o 4,76 proc. Spółki motoryzacyjne do których należy także Sanok Rubber Company pchały rynek do góry, wartość indeksu WIG-MOTO wzrosła o 0,46 proc. do poziomu 8 499 punktów. To między innymi dobra kondycja spółek motoryzacyjnych na sesji miała wpływ na to, że indeks WIG wzrósł.

Sanok Rubber Company to czołowy krajowy producentów technicznych wyrobów gumowych, gumowo-metalowych, kombinacji gumy z innymi tworzywami. Produkcja przeznaczona jest na potrzeby m.in. przemysłu motoryzacyjnego, budownictwa, rolnictwa, w sprzęcie AGD, w przemyśle farmaceutycznym. (na podst. GPW).

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »