Jesienią zapłacimy połowę zeszłorocznej ceny

Jabłek będzie w tym roku więcej i będą tańsze niż w ubiegłym roku - prognozują eksperci. Zbiory szacowane są na 2,3 mln ton, wobec 1,85 mln ton w 2010 r.

Zdaniem prezesa Związku Sadowników RP Mirosława Maliszewskiego, pogoda nie sprzyja jabłoniom, będą więc straty w produkcji jabłek. Jest mokro, drzewa się wywracają, a grad, który wystąpił w wielu regionach kraju, spowodował pogorszenie jakości owoców. Pojawiają się też na drzewach choroby grzybowe, a na niektóre plantacje nie można wjechać, aby przeprowadzić zabiegi ochronne.

Maliszewski poinformował, że zakłady przetwórcze rozpoczęły już skupowanie jabłek po 35-40 gr. za kilogram. Jego zdaniem, cena ta powinna się utrzymać przez jakiś czas, bo dostawy do skupu są niskie. - Gdy poprawią się parametry jabłek - zawartość ekstraktu i ich kwasowość, przy mniejszej podaży, możliwy jest wzrost ceny jabłek przemysłowych - powiedział.

Uważa on, że ceny detaliczne jabłek deserowych, czyli przeznaczonych do bezpośredniej konsumpcji, będą w tym roku niższe w stosunku do ubiegłego roku. Jabłka na jesieni mogą kosztować 2-2,5 zł za kg; rok temu trzeba było zapłacić za nie 3-4 zł za kg. Producent zaś może otrzymać powyżej 1 zł za kg.

Reklama

Nieco innego zdania jest prof. Eberhard Makosz, prezes Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowych w Lublinie. Jego zdaniem, tegoroczna pogoda bardzo sprzyja wzrostowi jabłek. Rosną one bardzo szybko i są już teraz duże. Jeżeli pogoda będzie sprzyjająca, zbiór może być wyższy niż prognozowany.

Także Makosz uważa, że w tym roku ceny jabłek nie będą tak wysokie jak w roku ubiegłym, ponieważ owoców będzie więcej, ale nie tylko w Polsce, lecz także w krajach Europy Zachodniej. Mogą być natomiast nieco gorsze zbiory w Europie Wschodniej - uważa.

Według Makosza, przy zbiorach na poziomie 2,3 mln ton, Polska musi wyeksportować co najmniej 500 tys. ton jabłek deserowych, aby zagospodarować zbiory po opłacalnych dla producentów cenach. Z tego 400-450 tys. ton powinno trafić na wschód, głównie do Rosji. Ale - jak podkreślił profesor - trzeba liczyć się z dużą konkurencją ze strony innych europejskich krajów. Aby utrzymać się na tamtych rynkach, potrzebna jest promocja jabłek.

Rekordowe były zbiory jabłek w 2008 r., gdy sadownicy uzyskali 2,8 mln ton tych owoców, natomiast wyjątkowo niskie zbiory zdarzyły się w 2007 r. - wtedy zebrano trochę ponad 1 mln ton.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ceny | zbiory | jesien | jabłka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »