Mniej nawozów, mniej pestycydów

Ograniczanie emisji i działania zmierzające do poprawy procesów produkcyjnych tak, by zapobiegać zmianom klimatycznym to niejedyne wyzwania dla przemysłu chemicznego. Planowane zmniejszenie stosowania pestycydów chemicznych o 50 proc. czy ograniczenie nawożenia o 20 proc. to konkretne zmiany, które uderzą w firmy chemiczne produkujące te kategorie produktów.

Europejski Zielony Ład ma w założeniu prowadzić do osiągnięcia zerowej emisji w 2050 roku. Ambitne cele dotyczą również przemysłu, w tym szczególnie sektora chemicznego, który jest energochłonny.  - Założenia zielonego ładu są doprecyzowane w kilku dokumentach. Nie są one jeszcze wiążące prawnie, są kierowane do Komisji i określają działania, które mają być podjęte przez KE. Nie wiążą państw członkowskich, nie wiążą przedsiębiorców. Do tego momentu jest jeszcze pewna droga, ale ona niekoniecznie będzie aż tak długa - powiedziała Agnieszka Skorupińska z kancelarii CMS na konferencji w ramach TECHCO Forum.

Reklama

Dla firm chemicznych kluczowa jest Strategia w zakresie chemikaliów z października 2020 roku. Koncentruje się na walce z zagrożeniami wynikającymi z chemikaliów. Mają one być z natury bezpieczne i zrównoważone, od momentu wyprodukowania aż do końca ich przydatności do użycia. Wskazane są tu też konieczne do wdrożenia nowe procesy i technologie.

Ale jest też szereg innych dokumentów ukierunkowanych na szerzej rozumiany przemysł, w tym m.in.  strategia Od pola do stołu. Dotyczy ona systemu żywnościowego. Są tu stawiane wymagania w zakresie stosowania pestycydów, nawozów, ale też pakowania produktów mających kontakt z żywnością.

- Wskazuje się, że ma dojść do zmniejszenia zależności od pestycydów chemicznych. Mowa o zmniejszeniu ich stosowania o 50 proc. do 2030 roku. Z drugiej strony mówi się o podjęciu działań, które spowodują ograniczenie nawożenia o 20 proc. do 2030 roku. To również wpłynie na sektor chemiczny. Te dwa zapisy są najbardziej twarde, one w sposób zerojedynkowy mogą przełożyć się na podmioty produkujące pestycydy i nawozy. Kluczowe wydaje się w przypadku takich firm pytanie, jak się przebranżowić, jak sprofilować produkcję - poinformowała Skorupińska.

Pokrywa się to również częściowo ze strategią na rzecz bioróżnorodności, w której chodzi o to, by przywrócić przyrodę do prawidłowego funkcjonowania. Duży nacisk jest tu położony na poprawę jakości gleb i zmniejszenie ich zanieczyszczenia.

Kolejne przepisy dotyczą planu działań związanych z gospodarką o obiegu zamkniętym. - Ma być przywracana wartość surowców, mamy korzystać w coraz większym stopniu z surowców wtórnych a nie pierwotnych. To z jednej strony szansa, a z drugiej pewne zagrożenie dla polskiego przemysłu chemicznego - mówiła Skorupińska.

W tym obszarze kluczowe jest ekoprojektowanie. Produkty muszą spełniać warunki obiegu zamkniętego, powinno być mniej niebezpiecznych substancji chemicznych, więcej materiałów z recyklingu. Wszystko powinno zmierzać ku temu, by ograniczać ilość odpadów.

Zaostrzone mają być też wymogi związane z opakowaniami. Mają one być bezpieczne i jak najmniej mniej złożone, by nadawały się do recyklingu. Przy czym nie ma tu prostych rozwiązań. Opakowania tracą swoje właściwości, gdy są monomateriałowe, nie do wszystkiego się nadają. Nie da się uniknąć łączenia materiałów. Ale trzeba szukać jak najlepszych rozwiązań.\

Są też inne dokumenty mające charakter ogólny, jak Nowa strategia przemysłowa dla Europy kładąca nacisk na transformację ekologiczną i cyfrową.

- Tych zmian istotnych dla branży chemicznej szykuje się sporo. Przy czym dokumenty nakreślają już konkretne zadania do wykonania, nie abstrakcyjne cele. Większość środków prawnych, które mają być podjęte przez Komisję, to horyzont 2020-2024, a najwięcej w tym zakresie będzie się działo w latach 2021-2022 - podkreślała Skorupińska. Dlatego podmioty z sektora powinny już teraz podejmować pewne działania wyprzedzające.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Pojawią się jednocześnie szanse na dofinansowanie zmian w przemyśle ze środków unijnych, choć nie ma instrumentów dedykowanych bezpośrednio sektorowi chemicznemu. - Będzie możliwość uzyskania wsparcia na innowacje, na modernizację dotychczasowej produkcji w kierunku Europejskiego Zielonego Ładu - wyliczała Skorupińska.

Niezbędne jest przy tym egzekwowanie od krajów spoza Unii Europejskiej, by również stosowały podobne zasady jak Europa. Ma to na celu ochronę konkurencyjności przemysłu europejskiego, w tym również chemicznego. Zgodnie z dotychczasowymi zapowiedziami, Komisja Europejska planuje podjąć takie kroki. - Jest więc szansa na choćby minimalne zabezpieczenie polskiej chemii - podsumowała ekspertka.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nawozy | pestycydy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »