Miasto 15-minutowe. Czy to możliwe?

„Czy miasto 15-minutowe jest abstrakcyjną modą, czy ma szansę na realizację w perspektywie najbliższych lat?” – takie pytanie zadano uczestnikom warsztatów przeprowadzonych w ramach powstawania najnowszego raportu Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Zdania są podzielone, aczkolwiek idea miasta 15-minutowego robi wrażenie i motywuje do myślenia nad przyszłością naszych miast.

Koncepcja miasta 15-minutowego polega na tym, że w odległości 15 minut drogi pieszo lub rowerem od naszego miejsca zamieszkania możemy dotrzeć do wszelkich potrzebnych nam do codziennego funkcjonowania miejsc. Chodzi między innymi o punkty handlowo-usługowe, sklepy, placówki medyczne, ośrodki kulturalne, tereny rekreacyjne i sportowe, miejsca do wypoczynku, zieleńce. Mowa również o dostępie do szkół, żłobków, przedszkoli, uniwersytetów i zakładów pracy, choć w tym ostatnim przypadku idea miasta 15-minutowego bierze także pod uwagę pracę zdalną.

15-minutowe miasto jest wdrażane już w kilku miastach na świecie, a nawet w Polsce. W 2021 roku Pleszew postanowił wykorzystać tę wizję w kampanii promującej miasto.

Ułuda czy realny plan?

Reklama

W ostatnich dniach Polski Związek Firm Deweloperskich wraz z firmą Skanska opublikowali raport "Fundamenty Przyszłości" dotyczący rynku mieszkaniowego. Dokument prezentuje trzy scenariusze, które roztaczają wizje zmian w branży deweloperskiej w perspektywie do 2027 roku. W ramach projektu przeprowadzono warsztaty z blisko 100 ekspertami z sektora nieruchomości. Jednym z zagadnień poruszonych podczas warsztatów była właśnie idea 15-minutowego miasta.

Na pytanie "Czy miasto 15-minutowe jest abstrakcyjną modą, czy ma szansę na realizację w perspektywie najbliższych lat?" eksperci odpowiedzieli dwojako - 41% było na "tak", 59% na "nie".

Uczestnicy warsztatów dających wiarę koncepcji miasta 15-minutowego twierdzą, że czasy postpandemiczne wymagają wypracowania nowego podejścia do sąsiedztwa. Komfortowe mieszkania już nie wystarczą, deweloperzy powinni skupić się na zapewnieniu niezbędnej infrastruktury wokół swoich inwestycji, w tym dostępu do wspomnianych wyżej przedszkoli czy terenów zielonych.

Grupa, która opowiedziała się po drugiej stronie barykady wobec idei miasta 15-minutowego, uważa, że taka koncepcja jest realnie możliwa do realizacji jedynie w mniejszych miejscowościach. W dużych metropoliach dużym problemem jest np. dostęp do zieleni w wytyczonym dystansie, zwłaszcza przy zwiększającej się liczbie mieszkańców. Wdrożenie takiego planu w dużym ośrodku miejskim musi zakończyć się fiaskiem m.in. z uwagi na przeciążenie infrastruktury.

Artykuł sponsorowany

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »